Mecz Pogrom Aniołowo

W ostatnią niedzielę 22 września 2019 roku Czarni podejmowali w Małdytach ostatnią drużynę w tabeli Pogrom Aniołowo. Niestety „ostatnia” nie znaczy, prosta do ogrania bo Czarni zajmowali przedostatnie miejsce w tabeli z tym samym dorobkiem punktowym , czyli jednym punktem. Różnica pozycji wynikała wyłącznie z bilansu brakowego.  Zwykło się mawiać w takiej sytuacji , że to pojedynek na szczycie odwróconej tabeli.  Cały ostatni tydzień lało ale na niedzielę prognozy zapowiadały ładną pogodę i prognoza się sprawdziła.  Było słonecznie, bez wiatru i komfort termiczny, a dzięki  opadom płyta boiska miękka.  Nic tylko grac w piłkę. Czarni po dobrym wyniku z liderem tydzień wcześniej (4:3) optymistycznie przystępowali do meczu. Jak to w meczach u siebie na ławce pełna obsada rezerwowych.  Mecz prowadził sędzia Lewczuk z Pasłęka.  Mecz rozpoczął się o 16.00. Obie drużyny zaczęły mecz odważnie próbując narzucić swój styl gry. Niestety dla gości Czarni jednak dysponują większym potencjałem piłkarskim i szybko zaczęli przeważać w spotkaniu.  Pogrom tworzył swoje akcje, niektóre kończył strzałami, a po niektórych miał rzuty rożne. Jednak bez większego zagrożenia bramki.  Czarni natomiast byli bardziej zdecydowani w atakach choć jak zawsze akcje kończyli niecelnymi strzałami lub tracili piłkę na przedpolu bramki po własnych błędach. Mimo to po około 10 minutach obieli prowadzenie . Piłkę z rzutu wolnego uderzył Stangrecki . Bramkarz pogromu sparował ją przed siebie. Na dobitkę pobiegł Łucewicz  i z trzech metrów dobył gola. Po kolejnych 10 minutach akcję przeprowadzili bracia Brzezińscy. Dawid wyszedł na sam na sam z bramkarzem gości. Ten zdołał odbić piłkę nogą ale tak pechowo, że ta spadła pod nogi Kamila a ten strzałem z półwoleja trafił na 2:0. Kolejną bramkę zdobył po dryblingu w polu karnym Antczak. Powetował sobie w ten sposób mocny strzał w słupek który oddał piec minut wcześniej. Pierwsza połowa zakończyła się przy stanie 3:0 dla Czarnych. W związku z tym, że małdycianie prowadzili wysoko i nic nie wskazywało na problemy z utrzymaniem wyniku po przerwie do bramki wszedł rezerwowy brakarz Czarnych. Obraz gry po przerwie się nie zmienił a czarni dorzucili kolejne dwa trafienia.  Braki strzelili: Stangrecki  i Kamil Brzeziński.  Brzeziński miał jeszcze sam na sam z bramkarzem, ale nie wykorzystał okazji na zdobycie hattricka. Od 60 minuty na boisko zaczęli wchodzić kolejni rezerwowi  Małdyt. Goście również przeprowadzili wszystkie możliwe zmiany. Przy prowadzeniu 5:0 Czarni niestety popełnili błąd w obronie i po rzucie rożnym Pogrom zdobył honorowego gola ustalając wynik meczu na 5:1.

Cieszy pierwsza wygrana i w dodatku tak okazała. Z przebiegu meczu jasno wynika, że Czarni mają potencjał w drużynie tylko jak na razie trudno go obudzić. Może ta wygrana obudzi coś zawodnikach i małdycianie zdobędą kolejne punkty tym bardziej, że teraz będziemy grali  z dołem tabeli. Dwa słowa o drużynie gości. Widać że zawodnicy Pogromu grają w piłkę bo lubią. Wiadomo, że każdy facet na boisku chce wygrać, ale goście zagrali do końca fair-play. Mimo wysokiego wyniku na boisku nie było widać żadnej agresji czy złości jak to bywa w meczach  z innymi drużynami. Goście skupili się na graniu w piłke p próbowaniu zdobycia gola co w końcu uczynili. Warto o to docenić bo to rzadkie zjawisko w B klasie..