Po czterdziestu latach boisko gminne stanie się stadionem.

Wiele chodzenia. Wiele rozmów i wiele tłumaczeń. Po prawie dziesięciu latach rozmów z dwoma Wójtami słowo ciałem się stanie. Pierwszego czerwca 2022 roku Gmina Małdyty rozpoczęła proces inwestycyjny, którego efektem będzie stadion w Małdytach. Wielu ludzi uważało, że to niemożliwe, że się da przekonać władze gminy do zainwestowania w obiekt sportowy z prawdziwego zdarzenia. Nieustanne nagabywanie Wójta Smolaka nie przyniosło efektu. Trzeba jednak pamiętać, że za kadencji tego Wójta powstało centrum rekreacyjne z „Orlikiem”. Był to wówczas powiew normalności, który pozwolił kilku rocznikom dzieci na sportowy rozwój, a i dorośli skorzystali. Dzisiaj stanowi też zaplecze treningowe dla Czarnych. Od samego początku wójtowania p. Marcina Krajewskiego temat piłki i piłkarzy, a co za tym idzie remontu boiska i zaplecza socjalnego, był na tapecie. Myślę, że momentami Wójt Krajewski miał już wyżej uszu tych wszystkich narzekań. Ciągłych rozmów z komisją gminną odpowiedzialną za sport i poszczególnymi radnymi. Jak to mówią: „Kropla drąży skałę.” Starania Zarządu Klubu w końcu przyniosły efekt. Można by powiedzieć: „Mamy to.” W wielu rozmowach zwracaliśmy również uwagę, że w ramach remontu prócz boiska i zaplecza socjalnego warto było by pomyśleć o bieżni, której fragment biegnie przed trybunami, a to dlatego że żadna ze szkół w gminie nie posiada bieżni ani skoczni w dal z prawdziwego zdarzenia. Uczniowie przez to nie mają szansy, aby choć w ramach WF-u przebiec po bieżni, a o organizacji zawodów lekkoatletycznych nie ma mowy. Co ciekawe i wielobój strażacki też jest rozpisany na bieżnię lekkoatletyczną. Tak więc z całego tego nagabywania i ciągłego pojękiwania nad uchem Wójta urodził się stadion jak na warunki wiejskiej gminy całkiem przyzwoity. 

Rys.1   Ogólny pla zagospodarowania przestrzeni boiska.

 

Co powstanie w ramach remontu? Wyremontowana zostanie płyta boiska łącznie z instalacją zraszania. Powstanie tartanowa czterotorowa bieżnia. Na jednym z zakól za bramkami zostanie wykonana tartanowa płyta z rozbiegiem do skoku w dal i wzwyż, a nawet skoku o tyczce. Trybuny zostaną powiększone do 300 miejsc siedzących. Na skarpie za trybunami zostanie posadowiony budynek zaplecza socjalnego o powierzchni ponad dwustu metrów kwadratowych z dwiema szatniami i innymi pomieszczeniami towarzyszącymi oraz toaletami. Powstanie również budynek techniczny stanowiący zaplecze gospodarcze obiektu. Stadion ma spełniać warunki bezpieczeństwa i techniczne w ramach wymagań PZPN i PZLA co pozwoli na organizację rozgrywek i zawodów pod auspicjami obydwu federacji.

Rys. 2 Budynek socjalny ( szatnie)

Jak zawsze każda inwestycja tak i ta budzi szereg komentarzy i dyskusji. Czy warto, czy nie? Czy ktoś z tego będzie korzystał? Może lepiej wybudować drogę? Bo tych zawsze brakuje, albo są w złym stanie. Te wszystkie rzeczy oczywiście są ważne. Z punktu widzenia Stowarzyszenia Kultury Fizycznej Czarni Małdyty to bardzo pożądana inwestycja i tu trzeba wyrazić szacunek władzom gminy, że podjęły wyzwanie. Biorąc pod uwagę cele postawione w statucie stowarzyszenia jest ona nieodzowna zwłaszcza, że czas płynie, a Małdyty dalej tkwią we wczesnym PRL-u biorąc pod uwagę infrastrukturę sportową. Zresztą trzeba pamiętać , że ludzie furmankami wozili ziemię na dotychczas istniejące boisko więc po tylu latach można w końcu coś zrobić dla sportu znowu, tyle że teraz bardziej systemowo czyli przy pomocy samorządu . Dzięki kilku zapaleńcom, którzy na przestrzeni ponad sześćdziesięciu lat w Małdytach prowadzili klub, a wcześniej drużynę piłkarską Małdyty są znane w całym województwie właśnie z Czarnych. Sam bywając zawodowo w różnych miejscach jak powiem, że jestem z Małdyt, często słyszę pytanie w jakiej lidze teraz grają Małdyty. Poza tym Czarni to organizacja funkcjonująca w Małdytach ponad sześćdziesiąt lat. Co nie jest takie oczywiste. Czarni są jedną z najstarszych drużyn w okolicy i mają również swój udział w budowaniu tożsamości wspólnotowej Małdyt. Może więc nie jest tak, że to kilku podstarzałych zapaleńców biegających za piłką, w krótkich portkach i podkolanówkach. Może jednak ma to jakiś większy wpływ na społeczność gminy. Docenić będzie to można dopiero jak Klub zniknie z mapy sportowej Małdyt i województwa. I co wtedy pozostanie? Ile jeszcze mamy podobnych organizacji, które wypełnią tę przestrzeń? Ostatnio bywam pytany po co w Małdytach stadion. Trudno w sposób prosty i krótki odpowiedzieć na ulicy na takie pytanie. Więc sobie wymyśliłem taką odpowiedź w formie pytania. A co by było gdyby w domu małego Fryderyka Chopina nie było fortepianu? Czy mielbyśmy w historii tak wybitnego kompozytora? Większość wybitnych piłkarzy to ludzie z małych miejscowości lub biednych dzielnic dużych miast. Nie wiadomo czy i kiedy urodzi się w Małdytach, nowy Lewandowski. Więc stadion musi być trochę tak na wszelki wypadek. Tak naprawdę po prostu powinien być, aby można było tworzyć dla młodych ludzi możliwość rozwoju, która będzie alternatywą na przykład dla alkoholizmu czy narkomanii, lub tak po prostu aby wychowywać wysportowanych zdrowych ludzi bez ksenofobicznych zahamowań. Umiejących funkcjonować w grupie. Wspólnie realizować przedsięwzięcia z podziałem na role, bo tego właśnie, między innymi, uczy piłka nożna. Poza tym posiadanie stadionu świadczy o przynależności do kręgu kultury rozwiniętego świata. Temu samemu służą kina, teatry, filharmonie czy muzea. To ma mówić o nas małdycianach, że jesteśmy ludźmi kulturalnymi, otwartymi i obytymi, a nie zaściankiem kraju, czy Polską B. Nawet jeżeli sami z tego nie skorzystamy to dzięki temu nasze dzieci będą miały szansę na wyjście ze swoich domów jako młodzi otwarci i obyci ludzie. Wówczas będzie to świadectwem na to, że my jako mieszkańcy Gminy Małdyty nie jesteśmy gorsi od tych z większych gmin i miast. Może ten fragment wyszedł trochę pompatycznie ale i temat jest taki, że trudno podejść do sprawy jak do zjedzenia kromki chleba, bo nie tylko chlebem człowiek żyje, nie tylko z tego wynika jego człowieczeństwo.

Rys 3 Budynek gospodarczy.

Oczywiście sam stadion nie rozwiąże wszystkiego. Stadion miejmy nadzieję będzie zaczątkiem czegoś nowego w gminie. Mam nadzieję, że przy współpracy z Gminą, szkołami i GOKiS-em uda się w obiekt tchnąć ducha, aby on żył bo same ściany, tartan i trawa wszystkiego nie załatwią. Na pewno jednak taki obiekt będzie sam w sobie atrakcją, co pozwoli na kontynuację piłkarskiej tradycji w Małdytach, a może i jakaś lekkoatletyczna nam się urodzi. Pomysłów jest kilka, a co z tego będzie czas pokaże. Na razie wiemy, że wkraczamy w XXI wiek z rozmachem.

Dariusz Niezdropa